Na miejscu:
Gdzie jesteśmy?
W dalszym ciągu eksplorujemy tereny Rudaw Janowickich. Góry te są niezwykle różnorodne krajoznawczo, a przy okazji niewysokie. Po wycieczkach na Sokoliki i Wielką Kopę oraz nad Kolorowe Jeziorka nadszedł czas na górski zamek - zamek Bolczów.
30 minut do zamku na skale
Do ruin zamku położonych na Granitowej Górze (561 m n.p.m.) wędrujemy zielonym szlakiem biegnącym z Janowic Wielkich. W ciągu 30 minut pokonujemy 150 m różnicy wysokości, szlak jest łagodny i szeroki. Doskwierać nam mogą jedynie śliskie kamienie i piach, na którym łatwo obsunąć się, zwłaszcza przy zejściu.
Zamek Bolczów i mury w postaci skał
Najbardziej interesujące w przypadku tego średniowiecznego zamku jest to, że podczas jego budowy wykorzystano fragmenty miejscowych skał. I tak w sposób naturalny stanowią one część murów, wież i ścian. Zamek niejako wypełnia wolne przestrzenie między skałami, wyrasta z nich, jest jakby na nie nasadzony. Hmm... nie lada wybieg konstrukcyjny!
(historia zamku dostępna na stronie <a //www.rudawyjanowickie.pl/pl/zamki-dwory-i-inne/374-zamek-bolczow.htm target="_blank">www.rudawyjanowickie.pl</a>)
Zamek formą ostańca granitowego?
Ruiny Bolczów podwójnie wpisują się w granitowy kontekst otoczenia. Zamek zbudowany całkowicie z lokalnego granitu, podobny gabarytowo do otaczających go skałek, sprawia wrażenie jakby był po prostu kolejną z nich. Jest tylko inną, opracowaną przez człowieka formą. A sam charakter ruin? Czysty, wietrzejący ostaniec po czasach świetności. Tylko nieco bardziej rozdrobniony i regularny. :)
Wchodzimy!
Zamek Bolczów jest ogólnie dostępny dla zwiedzających i, używając nomenklatury parkingowej, niestrzeżony. Na jego terenie rozstawionych jest parę tablic informacyjnych i kosze na śmieci. Wydaje się dość popularnym miejscem turystycznym w okolicy.
Psie strachy
Do zamku prowadzi drewniany, gdzieniegdzie podziurawiony most. Właśnie z tymi dziurami Heban miał mały problem, ale ostatecznie dzielnie pokonał potwora. W razie czego, w murach na lewym boku zamku znajduje się drugie, mniejsze wejście nie wymagające pokonania suchej fosy.
Długaśny zamek
Po pokonaniu zamkowego przedsionka, z którego wejść możemy do pozostałości przybramnej wieży, i krótkiego korytarza znajdziemy się na sporych rozmiarów podłużnym dziedzińcu. Jednak zamek wcale tu się nie kończy.
Przechodząc przez rosnące tu dość licznie skały dostaniemy się na kolejny, tym razem niewielki plac. Główny punkt programu położony jest jednak za niewielkim i niepozornym przejściem w murze znajdującym się na wprost.
Dziedziniec zupełnie inny niż poprzedni
Wchodzimy na ostatni z zamkowych placów. Na początku uderza nas kameralność miejsca budowana przede wszystkim przez bluszcze obsypujące ściany i rosnące tu drzewa, nieregularnie zniszczone mury poprzetykane małymi okienkami oraz światło, które bardziej oświetla wyższe partie zamku, pozostawiając wejście w półmroku.
Co zwiedzimy?
Stąd wejść możemy na punkt widokowy (niestety dla psiaków schody są zbyt strome), a także dostać się na mury zamkowe i pooglądać założenie z góry. W środku widocznych na zdjęciu pozostałości budynku znajduje się palenisko, niestety w nienajlepszym stanie... chodzi głównie o duże ilości rozsypanych dookoła śmieci. Cóż... może akurat tak trafiliśmy...
Zwiedzasz Bolczów, a tu nagle za muru wyskakuje taka wielka biała głowa...
Zajrzyjcie w każdy zakamarek i obserwujcie skały
Zamek Bolczów, oprócz granitu i skał, kojarzy nam się przede wszystkim z mnóstwem ukrytych między murami zakamarków, do większości których prowadzą kamienne schody. Polecamy uważnie rozglądać się wkoło i zaglądać, gdzie to tylko możliwe. Skały bardzo zmieniają swój charakter, gdy oglądane są z różnych perspektyw. Raz wydają się harmonijną częścią byłych zabudowań, by z innej strony sprawiać wrażenie kupy chaotycznie usypanych głazów.
Skalny strażnik
Skały osadzone w kontekście zamku zaczynają też przypominać swoim kształtem postaci i rzeczy związane z zamkiem właśnie. Na przykałd skała na zdjęciu obok: nie ulega wątpliwości, że jest to człowiek, jednak stojąc przy schodach prowadzących nad wejście, od razu staje się dla nas strażnikiem strzegącym przejścia.
Pięknie prezentujące się skały. Trochę totemiczne? Z murów widać ich regularne ułożenie.
A pod spodem namiot :) Można by się pokusić o stwierdzenie, że pod wiszącą skałą...
Schody, schody - kilka uwag
Na terenie ruin aż roi się od schodów. Ogólnie, są one ułożone nieregularnie, niektóre ze stopni są bardzo wąskie, a kamienie śliskie. Trzeba więc uważać.
Dla samego psa natomiast największą przeszkodą będzie nachylenie. Część schodów jest długa i stroma, a co za tym idzie, dla większości czworołapych wydaje się być nie do pokonania. Heban często zostawał z tego powodu na dole, a my niektóre z miejsc zwiedzaliśmy w systemie zmianowym.
Niestety, schody na skałę widokową okazały się zbyt strome...
Zwiedzamy punkt widokowy
Punkt widokowy, co naturalne, wybija się ponad korony drzew. Widać stąd trochę okolicznych gór i skałek. Ten wysoki czubek po lewej stronie zdjęcia to Sokoliki, które pies Heban odwiedził jakiś czas temu.
Na górę prowadzą długie, wąskie schodki, jednak na samym szczycie jest już dość sporo miejsca. Przysiąść tu można na wyrastających z ziemi skałkach lub na pozostałościach murów.
Przyroda do podziwiania
Z punktu widokowego możemy oglądać wysoko piętrzące się skały, liściaste krzewy i drzewa. Wszystko na tle rozmywających się w oddali gór. Piękne kolory i kompozycje. Dobrze się siedzi tu na górze, ale w końcu trzeba wracać na dół... na szczęście i tam, nawet poza murami zamku, jest co oglądać.
Jak wygląda sąsiedztwo zamku?
Już spod samego zamku dostrzeżemy skalne grupy znajdujące się zaledwie kilkadziesiąt metrów dalej. Skałek jest tu całkiem sporo, o różnych wielkościach i kształtach. Polecamy zrobić sobie mały spacer po okolicy (np. wzdłuż czarnego szlaku) i pooglądać granitowe ostańce. Dla psa będzie to zapewne świetne uzupełnienie całej eskapady.
Dla tych, którzy chcą więcej
Zamek Bolczów jest atrakcyjny jeszcze z jednego powodu. To rewelacyjny punkt wypadowy na Skalne Bramy, Skalny Most i Starościńskie Skały. Nasza przygoda nie musi więc kończyć się w średniowiecznych kamiennych murach, a powrót do domu może przesunąć się na nieco późniejsze godziny ;).
Regularne pęknięcia skalne sprawiają wrażenie naturalnego muru tworzonego przez przyrodę
Jedźcie do Bolczowa - jest gdzie powęszyć!
Praktycznik:
- parking przy drodze pod lasem lub niedaleko obok marketu Dino
- do zamku prowadzi zielony szlak z Janowic Wielkich
- na trasie śliskie kamienie i sypki piach
- łagodne podejścia na trasie
- sporo strumyków na szlaku
- do zamku wstęp jest bezpłatny
- w zamku i na trasie można spotkać psy, zwłaszcza popołudniu
- na terenie zamku można trafić na rozbite namioty
- strome, śliskie schody na punkt widokowy
- w pobliżu grupy skalne
- historia zamku
Lokalizacja:
Inne w tej kategorii:
Pies Heban zdobywa zamek w Bolkowie
80 km od Wrocławia
Wąwozem Pełcznicy ze starego do nowego zamku Książ
70 km od Wrocławia
Ścieżką wśród skałek do ruin zamku Stary Książ
70 km od Wrocławia