Na miejscu:

Gra w kolory

Kolorowe Jeziorka - żółte, purpurowe, niebieskie i zielone - to 4 akweny powstałe w miejscu nieistniejących już wyrobisk łupków pirytonośnych. W plebiscycie National Geographic zostały okrzyknięte jednym z siedmiu cudów Polski!

Ruszamy!

Uzbrojeni w apart, psie smaczki i obowiązkowo smycz ruszamy na teren Rudawskiego Parku Krajobrazowego w poszukiwaniu jeziorek. Pierwsze powinno być tuż za rogiem.

Kilka słów o terenie

Trasę można podzielić na trzy etapy. Pierwszy z nich to teren żółtego i purpurowego jeziorka. Skalisty i pagórkowaty, jednak dość mocno zamknięty i mały - całość ogarniemy wzrokiem.

Dalej, po krótkiej wędrówce przez las, kolejne jeziorko, a nad nim niewielka polana z kilkoma ławkami. Ostatni fragment trasy jest najdłuższy i prowadzi do jeziorka zielonego - w pewnym momencie schodzimy ze szlaku i patrzymy w dół. Tu kończymy zwiedzanie.

Żółte Jeziorko

Na trasie pierwszym jeziorkiem jakie spotykamy jest to o kolorze żółtym. Podobno jest najmłodsze z całej czwórki, bo powstało ledwo 20 lat temu - wcześniej nie było w nim wody.

Kałuża?

Żółte Jeziorko rzadko jest wypełnione wodą i głównie wypełnia się deszczówką po obfitych opadach. My załapaliśmy się na wersję mini, ale żółtawy kolor z pewnością jest rozpoznawalny. :)

Purpurowe Jeziorko

Trzeba przyznać, robi wrażenie!

W tym miejscu wydobywano od 1785 roku piryt, z którego rudy wytwarza się żelazo i kwas siarkowy.  Jeziorko swój kolor zawdzięcza właśnie temu ostatniemu.

Wielki roztwór

Aga na lekcjach chemii, przez 5 lat nauki przedmiotu (!), nie widziała nawet mililitra jakiejkolwiek substancji chemicznej. I wreszcie los wyrównał rachunki.  oto stanęliśmy nad brzegiem największego w okolicy roztworu kwasu siarkowego.  O!

Skalne atrakcje

Nie zapominajmy o drugim bohaterze tej historii - kamieniu. Skalny tunel, wyżłobienia, uwięzione w fakturze kolory (żółcienie, czerwienie, fiolety i czerń), różne wielkości i kształty.


Dla widza tutejsze skały są równie interesujące, co kolorowe jeziorka - nawet dla takiego jak my, który posiada dość marną wiedzę z petrografii.

Czy wam też objawił się skalny bóg?

Wisiał tuż nad głowami chłopaków. Miał ludzką głowę i w zasadzie był bardzo nam bliski - z brodą, zmarszczkami i surowym wyrazem twarzy... Jak miło spotkać w górach kogoś tak dobrze znanego. ;)

Wrażenia wizualne.

Jeziorka a człowieki

Teren dostarcza ludziom dużych wrażeń wzrokowych i przynosi wiele nowych skojarzeń - i tych bardziej realnych odnoszących się do terenów położonych w innych zakątkach świata, i tych abstrakcyjnych - przecież byliśmy nad marsjańskim jeziorem(pomijając zielone formy życia ;)).

Jeziorka a pies Heban

Prawdę mówiąc, Heban nie był najgrzeczniejszym psem na tej wycieczce. Problemem nie było to, że cały czas szedł na smyczy, ale to, że nie mógł wejść do wody! No cóż... nie ma wyjątków, nawet dla psów. Niektórym jednak ciężko było się z tym pogodzić...

Trzecie jeziorko

Po krótkiej wspinaczce w górę, podążając za znakami, natrafiamy na trzecie jeziorko w kolorze niebieskim. Oficjalnie funkcjonuje jeszcze druga nazwa - lazurowe.

Lazurowe wybrzeże

I nic w tym dziwnego. Jeziorko jest sporych rozmiarów (głębokość nawet do 20 metrów!) i ma bardzo intensywny, lazurowy kolor, który zawdzięcza związkom miedzi.

Zielone Jeziorko

Po 15 minutach marszu i pokonaniu 100 m wysokości (trasa na Wielką Kopę), dochodzimy do Zielonego Jeziorka. Chowa się po prawej stronie w lesie, stąd łatwo je przeoczyć. Miejsce jest jednak oznaczone tablicą znajdującą się przy szlaku.

Jeziorko okresowe

Zielone jeziorko wypełnione wodą, to rzadki widok (ku rozczarowaniu części turystów), gdyż lej wypełnia się po bardzo, ale to bardzo obfitych opadach deszczów. Podobno ostatni raz można go było podziwiać w 1997 roku - roku wielkiej powodzi, kiedy to wypełniło się wodą w kolorze grafitowym (stąd też czasami jest nazywane czarnym jeziorkiem).

Od wschodu spokojnie

Sobota, 9:30. Ludzi relatywnie niewielu, pod parasolami pusto. W zasadzie jest na tyle cicho, że wyraźnie słychać rozmowy nielicznych przechodniów. :)

Od południa "piknikowo"

Kolorowy teren, niewymagająca trasa do celu, a do tego parasole, piwo i ciepłe jedzenie - wszystko to sprawia, że Kolorowe Jeziorka już od wczesnego popołudnia nabierają mocno określonego, "grillowego" charakteru. A do tego sporo dzieci i psów, szczególnie tych mniejszych. Powrót z wycieczki (byliśmy jeszcze na Wielkiej Kopie) był więc dla Hebana dosyć męczący. 

Ruszamy na Wielką Kopę...

Z Kolorowych już prosta droga na Wielką Kopę. Do szczytu 55 min (licząc od lazurowego zbiornika). Taki spacer będzie świetną odskocznią dla psa (alternatywnie można pospacerować z czworonogiem po lesie otaczającym jeziorka).

...ku radości psów-kangurów :)

Heban tak się ucieszył z pomyślnego rozwoju wycieczki, że zaskoczył swą radością nawet Kubę - oba stany złapane na fotce. Pies-kangur w roli głównej. :)

Wycieczkę na Wielką Kopę opisujemy tutaj.

Szlaki:

Praktycznik:

  • 3 parkingi przed jeziorkami (ceny do 10 PLN)
  • trasa: zielony szlak lub drogowskazy
  • dużo ludzi
  • popołudniem pojawia się sporo psów (głównie tych małych)
  • pies powinien iść cały czas na smyczy
  • warto wziąć wodę dla psa - nie ma nigdzie po drodze wodopoju
  • zakaz wejścia do wody (psów też dotyczy)
  • jeziorka żółte i zielone są okresowe
  • oficjalna strona jeziorek
  • więcej o kopalniach

Lokalizacja:

Inne w tej kategorii:

Wczesną jesienią na Śnieżnik!

Wczesną jesienią na Śnieżnik!

125 km od Wrocławia

Ścieżka pod skałkami, czyli Ślęża inaczej (część 1.)

Ścieżka pod skałkami, czyli Ślęża inaczej (część 1.)

40 km od Wrocławia

Ścieżka pod skałkami, czyli Ślęża inaczej (część 2.)

Ścieżka pod skałkami, czyli Ślęża inaczej (część 2.)

40 km od Wrocławia