Na miejscu:

3, 2, 1, start!

Startujemy w Szymanowie przy ulicy Sportowej, zaraz obok boiska sportowego drużyny Silesia Szymanów. Przy odrobinie szczęścia można trafić na trening lub mecz lokalnej drużyny (prawdę mówiąc nie trzeba mieć szczęścia - wystarczy sprawdzić ich stronę internetową). :)

Jak się zgubić?

Do lotniska najszybciej da się dojść ulicą Lotniczną, ale warto pójść w głąb Sportowej (za płotami biega sporo psów...), do samego jej końca i pospacerować miedzą pośrodku zbóż - kukurydzą a żytem. A co nas tam czeka?

Pyszna zabawa, o!

Popatrzmy w górę

Spacerując miedzami warto często spoglądać w niebo w poszukiwaniu przelatujących paralotni, samolotów, czy spadochroniarzy. A spotkać ich tutaj można sporo, ze względu na sąsiedztwo lotniska Aeroklubu Wrocławskiego zlokalizowanego nieopodal.

Z tego też powodu warto zboczyć z dróg, czy zielonego szlaku turystycznego biegnącego obok lotniska, aby popatrzyć na wszystkie podniebne atrakcje, które zapewnia nam aeroklub. A jest na co popatrzyć, zwłaszcza w okresie wakacyjnym, kiedy lotnisko działa codziennie... :)

A co z psem?

Pies z pewnością też nie będzie się nudził. Duże przestrzenie po których można biegać, wiele traw, w których można się wylegiwać, a w zacienionym miejscu psie SPA, w którym można się wybrudzić zrelaksować.

Kombajny i traktory

W okresie letnim podczas żniw w okolicy pracuje kilka traktorów i kombajnów, ale nie przeszkadzają one w wyprawie. Wystarczy zachować trochę ostrożności, a pies będzie szczęśliwy. No sami na niego popatrzcie. :)

Desant spadochroniarzy

W ciepłe popołudnie na niebie głównie widać spadochroniarzy. Nic dziwnego, w deszczowy dzień zbyt dużej ich ilości byśmy się nie spodziewali... :) Z naszych obserwacji wynikało, że samolot z kolejnymi śmiałkami startował mniej więcej co 20 minut.

Niektórzy lecieli prosto w dół, inni wykonywali śruby i inne piruety. Jedni skakali w tandemie, a ci bardziej doświadczeni samotnie. Ale najważniejsze to to, że wszyscy byli bardzo blisko nas, prawie tak, jakby mieli wylądować w zbożu niedaleko nas.

Spójrzmy też w dół

Od podniebnych akrobacji i ciągłego patrzenia w górę może się łatwo zakręcić w głowie. Warto spojrzeć od czasu do czasu w dół i po prostu popatrzyć co ciekawego kryje się nieco bliżej nas. Naszą uwagę przykuł dmuchawiec.

Dmuchawiec też lotnik

Nawet natura dała się ponieść fantazji. Nawet jej udzieliły się tutejszy aeroklubowy klimat, czego efektem jest dmuchawiec obok, który - jak widać - już wypuścił całą eskadrę swoich lotników w świat.

A skąd tutaj lotnisko?

Lotnisko Aeroklubu Wrocławskiego znalazło się w Szymanowie pod koniec lat `80 ubiegłego stulecia. Zostało tutaj przeniesione z Gądowa Małego, gdzie było zlokalizowane w okolicy DH Astra. Do dziś można tam spotkać pozostałości po owym lotnisku.

Ulice Szybowcowa, Lotnicza, Sterowcowa są tego żywym przykładem, a wg relacji mieszkańców jeszcze w latach `90 z okolic ulicy Idzikowskiego startowały balony.

Warto podejść

A do hangaru warto podejść trochę bliżej, zwłaszcza, że teren wydaje się ku temu zapraszać. Nie za blisko, by zachować bezpieczeństwo, ale na tyle, by móc zobaczyć te latające maszyny w pełnej krasie.

Szybowiec gotowy do lotu...

A wydaje się, że stoją one w środku pola, o tu, niedaleko, zaraz obok, godnie się prezentując. Z pewnością widok na miasto z pokładu szybowca jest niezapomniany, a podróże - nawet te małe - pełne niesamowitych doświadczeń. I tak oto czekają na nas wśród pól.

...w stronę zachodzącego Słońca

A my wędrujemy dalej!

Praktycznik:

  • dojazd komunikacją miejską
    (sprawdź na jakdojadę.pl)
  • parking wzdłuż ulicy Sportowej przy boisku
  • psy w prawie wszystkich ogrodach
    (szczególnie wzdłuż ulicy Sportowej)
  • nisko przelatujące samoloty
  • w gorący dzień warto wziąć butelkę wody dla psa
  • warto zabrać ze sobą lornetkę
  • oficjalna strona Aeroklubu

Lokalizacja:

Inne w tej kategorii:

Brak podobnych wpisów w tej kategorii.