Na miejscu:
Trochę parku i psiej kulturki
Charakter tej części parku zdecydowanie nadał ton naszemu spacerowi. Co ciekawe sam Heban puszczony samopas postanowił iść grzecznie wzdłuż ścieżki... Oczywiście do czasu... :)
Kameralnie i zdala od szumu miasta...
Park Złotnicki jest mało znany i niesłusznie! Znajdziemy tu piękne aleje parkowe, polany poprzecinane nitkami wody oraz kilka atrakcji, które nadają wyjątkowy charakter temu miejscu. Co więcej, to jeden z nielicznych parków we Wrocławiu, gdzie unikniemy szumu miasta...
Trochę lasu i psiego szaleństwa!
Park Złotnicki to typowy parko-las. Warto zejść ze ścieżki i pobuszować z psem wśród drzew. Cztery łapy będą tylko weselsze i bardziej zmęczone :).
Oto parko-las.
Wyobraźcie sobie wiosenny, liściasty, przejrzysty las z wieloma polanami oraz dywanami kwiatów pośród drzew. A teraz park z dróżkami pełnymi ławek, mostkami i dekoracyjnymi nasadzeniami. Następnie nałóżcie te dwa obrazy na siebie w połowie długości. Oto jest Parko-las Złotnicki :).
Szukamy dwóch średniowiecznych grodzisk
Podczas spaceru trafiliśmy na dwie kamienne tablice upamiętniające stojące tu kiedyś grody. Obecnie w Złotnikach nie znajdziemy zrekonstruowanych palisad, czy drewnianych zabudowań, za to odkryjemy wielkie pole dla wyobraźni.
Zacznijmy od śladów samych grodzisk, czyli wzniesień, na których stały grody. Znajdziemy je dość szybko, a jeśli przy tym przyjmiemy dobry punkt obserwacyjny łatwo zauważymy, że mają one kształt ściętych stożków. Zostały usypane z ziemi i kamieni polnych. Otoczone były fosami, powstałymi po wybraniu ziemi na usypanie wzniesień.
Co stało na tak małym szczycie?
Oczywiście nic innego jak drewniana wieża mieszkalno-obronna z kilkoma pomocniczymi zabudowaniami. Jej posiadacz mógł dzięki niej pomagać na przykład w ochronie wjazdu do Wrocławia.
Wieża wiodła swe drewniane życie od XII do XIV wieku, zginęła na skutek spalenia. Stojąc więc przed pagórkiem na Złotnikach wyobraźmy sobie wieżę, palisadę i fosę ( dla odważnych dorzucamy dodatkowo jeszcze właściciela przybytku). A o tym jak mogły wyglądać takie wieże, tutaj: wikipedia:rezydencja_motte
Spotkanie z paradoksem - zapomniany pomnik
Niedaleko Kładki Bystrzyckiej możemy natknąć się na mocno podniszczony pomnik. Na miejscu będzie nam trudno dowiedzieć się dla kogo został wzniesiony. Brak opieki i śladów po jakichkolwiek napisach podpowiada jednak, że chodzi o przedwojennych mieszkańców Złotnik.
Pomnik o sobie samym
Pomnik wznieśli mieszkańcy Goldschmieden, aby uczcić pamięć pochodzących stąd uczestników I wojny światowej. W naszym odczuciu obdarta i sprofanowana budowla sama sobą opowiada obecnie zupełnie inną, nieco późniejszą historię. Doświadczyła jej na własnej kamiennej skórze, stając się jednocześnie pomnikiem swojego losu.
Aktywni w Parku Złotnickim
W parku organizowane są miejscowe wydarzenia sportowe. My trafiliśmy akurat na dziecięce biegi przełajowe. Znajduje się tu też górka motokrosowa, boisko do kosza i mini-siłownia. Jest też plac zabaw. Staje się oczywiste, że park to centralny punkt spotkań okolicznych mieszkańców.
Pobiegaj z psem
Jeśli lubisz biegać, weź psa i przyjedź na Złotniki. Do pokonania będziecie mieli tu nie tylko wzniesienia, ale i polanki poprzecinanie strumykami wody oraz znajdujące się między nimi mostki. Warto.
Rolkowisko? Czemu nie!
W Parku wybudowano specjalny tor dla rolkarzy. Można jeździć dookoła, ile tylko się chce. Niestety rolkarzy akurat nie było, może poszli na obiad... Mamy nadzieję, że następnym razem uda nam się zobaczyć tor w akcji.
Do celów własnych?
Dla nas osobiście, w takie dni jak ten, kiedy tor jest zupełnie pusty, a w parku ruch niewielki, to super miejsce, żeby spokojnie poćwiczyć z psem jazdę na rowerze. Jesteśmy właśnie na etapie zgłębiania tej sztuki, co z takim wielkim, dziarskim Hebanem do łatwych zadań nie należy ;).
Wielkie przestrzenie do zabawy
Dużym atutem Parku Złotnickiego są ogromne połacie wolnej przestrzeni. Swobodnie można rzucać tu na kilkadziesiąt metrów piłeczką, grać w frisbee, czy ćwiczyć aporty. Psiak będzie mógł wreszcie poszaleć ze swoimi ulubionymi zabawkami.
Raczej spokojnie
Jak na jedno z pierwszych ciepłych, sobotnich przedpołudni tej wiosny i jak na to, że w parku odbywała się impreza dla dzieci, mieliśmy poczucie, że ludzi jest niewiele, zwłaszcza gdy oddaliliśmy się od miejsca zabawy. Kilku spacerowiczów z psami, paru biegaczy, dwóch panów grających w piłkę i 60-letni kulturysta - to wszyscy, których spotkaliśmy.
Czas odpocząć i złapać trochę wiosny
Na wiosnę park jest obsiany wieloma pięknymi, drobnymi kwiatkami. Zieleń trawy jest intensywna i soczysta. Nie brakuje też wszędobylskich "mleczy". :)
Zapadnijmy się więc w ten miękki naturalny dywan i spójrzmy prosto w oczy wiośnie :). Niczego innego w takich okolicznościach zrobić po prostu nie można.
Praktycznik:
- dojazd komunikacją miejską
sprawdź na jakdojadę.pl - darmowy parking przy parku. Można też stanąć przy drodze
- dużo dzieci w okolicach placu zabaw
- w stawach nie pierwszej czystości woda (mówiąc delikatnie :)
- niedaleko parku tory kolejowe
Lokalizacja:
Inne w tej kategorii:
Park przypałacowy w Miliczu z psem - dlaczego warto tu zajrzeć?
60 km od Wrocławia
Park dla psów na Górce Słowiańskiej
we Wrocławiu
Dlaczego warto przyjechać do parku w Bukowcu?
110 km od Wrocławia