Na miejscu:

Park Zachodni - część południowa

Park Zachodni złożony jest z dwóch części - północnej i południowej. My poruszamy się dziś po tej drugiej, położonej między dwoma ruchliwymi ulicami Lotniczą i Pilczycką, cały czas widocznymi między drzewami i, niestety, również nieustannie dobijającymi się do naszych uszu.

Dlaczego park w listopadzie?

W tej części Parku Zachodniego w piękny słoneczny dzień ludzi jest co niemiara. Natomiast w zimne, pochmurne przedpołudnie spotkamy tu spokój i względną ciszę, a to bardzo sprzyja zrozumieniu przestrzeni, po której właśnie się przemieszczamy. Dziś to miejsce typowo rekreacyjne, jednak nie zawsze tak było...

Tak wyglądał obszar parku kiedyś

Te małe białe punkciki to nagrobki, ułożone regularnie, zamknięte między symetrycznie biegnącymi alejami. Po lewej stronie zdjęcia południowa część dzisiejszego parku, ta po której właśnie chodzimy. Po prawej fragment północnego kawałka założenia ze znacznie większą ilością drzew i cmentarnymi wyspami.

Ciekawa koncepcja projektantów

Zdjęcie wykonano ok. 1930 roku. Co ciekawe, już pierwotnie całości przyświecała idea połączenia terenów parkowych ze starymi i nowymi cmentarzami, co ostatecznie udało się zrealizować (stąd tak duża ilość drzew). Ciekawe jak takie koncepcje odbierali współcześni ludzie i jakie odczucia towarzyszyły im podczas spacerów po tak skonstruowanej przestrzeni?

Tak park wygląda dziś

Park Zachodni  to miejsce wypoczynku setek wrocławian z pobliskich osiedli z wielkiej płyty. Gęsto usiany drzewami, codziennie przyjmuje spacerowiczów, biegaczy, psiarzy i rowerzystów... Jest ładny, zadbany. Posiada duży plac zabaw, ozdobione klombami kwiatowymi wejście,

a na jego rogu postawiono w 2012 roku wielką piłkę futbolową, sygnalizującą bliskość stadionu i wielkich sportowych emocji związanych z Euro.

Taką "metamorfozę" przeżyło więcej wrocławskich przedwojennych cmentarzy (m.in. obecne parki: Skowroni, Grabiszyński, Gajowicki, Andersa).

Przekształcenie

W latach 60. przystąpiono do akcji likwidującej nekropolie. Usuwanie wszelkich śladów niemieckości, ciągle świeża pamięć o wojennych krzywdach, poszukiwanie miejsc pod zabudowę i pod tereny zielone, finansowy aspekt utrzymania często mocno nadszarpniętych wojną obiektów, brak wiedzy na temat cmentarzy i ludzi tam pochowanych - różnie ocenianych przyczyn jest na pewno więcej.


Z drugiej strony przestrzeń uświęcona i budzący do dziś emocje brutalny sposób jej likwidacji (można o niej przeczytać m.in. tutaj). Pewne ślady przeszłości pozostały jednak do dzisiaj...

Szukajmy bluszczu

Golizna drzew i pomarańczowe podłoże mocno wybijają na pierwszy plan porastający pnie, ciemnozielony bluszcz, który nota bene w tym miejscu nabiera szczególnej mocy.


Symbolizując (jako roślina zawsze zielona) życie wieczne i trwałą pamięć o zmarłych w Parku Zachodnim bardzo dosadnie spełnia swoje przeznaczenie.

Inne ślady w tej części parku

Kamienne odłamki, układ alejek, a przede wszystkim betonowy obiekt stojący na skrzyżowaniu dwóch parkowych duktów to kolejne znaki mówiące do nas z i o przeszłości.


Szczególnie ten ostatni musi wzbudzać ciekawość przechodniów - jest dobrze zachowany i wyeksponowany, nie budzi chyba jednak bezpośrednich skojarzeń z cmentarzem (być może właśnie dlatego go zostawiono)...

Ksiądz i znicze w Zaduszki

W Zaduszki, zapalone znicze stoją rozrzucone wśród liści, a po parku przesuwa się powoli postać księdza. W pamięci niektórych ludzi nadal więc jest to miejsce duchowo ważne, a pamięć o pochowanych wciąż trwa.

Nie ma gdzie pamiętać?

Znicze i liście wyglądają dość niepokojąco... W parku nie znaleźliśmy jednak żadnej tablicy pamięci zbiorowej, gdzie ludzie mogliby zapalić lampkę. Być może po części funkcję taką pełni zachowana figura anioła w drugiej części założenia... Wiemy natomiast, że taka tablica znajduje się w Parku Grabiszyńskim i honoruje pamięć wszystkich usuniętych nekropolii.

Park warty zachodu

Park Zachodni opowiada o trudnej przeszłości. Pozwala poznać i zrozumieć ważną część skomplikowanej historii miasta. Warto wybrać się tu i poszukać jej śladów, a świetnym pretekstem do tego może być zwyczajny spacer z psem.


A jak widać, nawet gdy nie najcieplej na zewnątrz, można usiąść na ławce i po prostu poprzyglądać się otoczeniu... :)

Praktycznik:

  • dojazd komunikacją miejską
    sprawdź na jakdojadę.pl
  • można zaparkować samochód przy kościele św. Jadwigi lub przy Hali Tęcza (płatny, 1,5h darmowe)
  • bywa sporo psów
  • po parku biega mnóstwo wiewiórek
  • zazwyczaj sporo dzieci i dorosłych
  • plac zabaw dla dzieci w środkowej części parku
  • park okalają ruchliwe drogi - Lotnicza i Pilczycka
  • we wschodniej części bunkier
  • więcej o dawnych wrocławskich cmentarzach tutaj

Lokalizacja:

Inne w tej kategorii:

Park przypałacowy w Miliczu z psem - dlaczego warto tu zajrzeć?

Park przypałacowy w Miliczu z psem - dlaczego warto tu zajrzeć?

60 km od Wrocławia

Park dla psów na Górce Słowiańskiej

Park dla psów na Górce Słowiańskiej

we Wrocławiu

Dlaczego warto przyjechać
do parku w Bukowcu?

Dlaczego warto przyjechać do parku w Bukowcu?

110 km od Wrocławia